Wypadek w Szaflarach. Jest decyzja sądu ws. egzaminatora
– Sąd uznał, że nie ma takiej potrzeby, bo nie ma przesłanek, by kierowca mataczył w sprawie. Do tej pory współpracował ze śledczymi, stawiał się na wezwania – tłumaczy Bogdan Kijak, rzecznik prasowy nowosądeckiego sądu.
Przypomnijmy, podczas egzaminu na prawo jazdy 18-letnia kursantka wjechała na niestrzeżony, ale oznaczony przejazd kolejowy w Szaflarach. W trakcie przejazdu przez torowisko w samochodzie zgasł silnik. Egzaminator zdążył wyskoczyć z auta, co prawdopodobnie uratowało mu życie, ponieważ pociąg nadjeżdżał z jego strony. Kobieta została w środku.
Prokuratura w Nowym Targu postawiła egzaminatorowi zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.